BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS

czwartek, 3 września 2009

Zakopane....

Trudno mi było zmusic sie, by napisac te notke, bo naczytałam sie dosc juz waszych relacji z Zakopanego, jedne inteligentne, drugie zas płytkie....coz nie spodziewałam sie niczego innego:)Do rzeczy. W Zakopanem byłam od poniedziałku, we wtorek dojechały do mnie kumpele. Poniedziałek spedziłam na chodzeniu po gorach.Wieczorem byłam juz na tyle padnieta, ze od razu poszłam spac. Wczesnie rano musiałam bowiem udac sie po kolezanki.Na tyle odczuwałam skutki poniedziałkowych eskapad po gortach, ze pojechałam po nie taxowką. Po powitaniach dotarłysmy na mieszkanie. Dziewczyny stwierdziły, ze sa padniete, wiec zostały na mieszkaniu, ja zas poszłam na Krupówki. Pełno znajomych twarzy spotkałam . Przyznam, ze niektorych naprawde nie miałam ochoty ogladac. Popołudniem dołaczyła do mnie kumpela. Zjadłysmy w KFC i tu jak sie okazało pozniej popełniłysmy bład. Za nim dotarlysmy na mieszkanie, kapłysmy sie, ze cos jest nie tak. Zatrucie pokarmowe to był powod mojej absencji podczas treningów. Sroda powitała mnie pieknym słoncem. Spotkałam sie na miescie z kumpela i dowiedziałam sie, ze MO gruntownie przebudowane. Nie widziałam innej mozliwosci, niz przekonanie sie o tym wieczorem.Tak tez sie stało około godz. 22.00 juz byłysmy gotowe do wyjscia. Był jeden problem -troche daleko miałaysmy do MO.Genialna Moonshine nawet sie nie zastanawiałam i juz dzwoniła po taxi. Do kubu dotarłysmy około godz.22.30. Przyznam, ze zmienione MO bardziej mi sie podoba, niz to ubiegłoroczne.Był tez duzy plus- ci biedni skoczkwie mieli wiecej obcjii ukrycia przed fankami, niz ostatnio. Z kazda godzina impreza sie rozkrecaa. Jestem ciekawa tylko czemu do cholery nie było fanek....czyzby czekałay do niedzieli, kiedy juz bedzie po konkursach i skoczkowie bede mogli przybyc.....ale nie moment....widziałam kilka znajomych twarzy. Wygladały tak jakby szukały kogos znanego-znajomego, a ze takiej osoby nie znalazły no to out. Takie zwiady były praktycznie codziennie. Jak jakis skoczek sie pojawił na parkiecie-momentalnie parkiet pełny, jak poszedł robiło sie całkiem pusto. I kto mi powie, ze nie przychodzi do MO dla skoczków- ewidentnie laski przychodza do MO tylko dla skoczków. Rozmawiałam z barmankąi ona powiedziała mi, ze najwiekszy ruch jest podczas LGP i PS. Jakies wytłumaczenie moje panie???? Mniejsza o to. Piatkowe kwalifikacje nie podobały mi sie w ogole, jakos nie mogłam poczuc tej atmsfery, ktora była taka , a nie inna, a dlaczego??? Okazało sie, ze owy anty-fankowy blog poskutkował i wiele panienek poprostu sie przestraszyło, ze ich fotografia moze sie znalezc na wyzej wymienionym blogu. Cisza i spokoj tak było pod COS-em, tak było na trybunach....tak nie było w MO....Zreszta autorki bloga wspomniały, ze to bedzie osobyny temat, wiec czekam na ich wypociny. A , co sie okazało jedna z autorek, ktora pisze tego bloga to nie kto inny tylko dziewczyna, ktora w tamtym roku stała z moja ekipa pod COS-em.....to sie nazywa dwulicowosc:) W ogole w tym wewnetrznym swiecie skokow to jakis dramat, kazda kazdej tyłek obsmarowywuje. Przykład Vicky( do ktorej nic osobiscie nie mam) Tu jej liza tyłek( no bo maja z tego korzysci) , a tu ja wyzywaja. Sama byłam swiadkiem takiej rozmowy podczas jednego z treningow.....smiech na sali. W dupie bym miała takie kolezanki. Dziekuje Bogu, ze spotkałam takie, a nie inne osoby na sowjej drodze. Niestety spotkałam tez tzw. ,,Szuje'', ktore zamiast byc mi wdzieczne , ze ich nie olałam , a pomogłam to nawet ,,czesc'' nie umieja teraz powiedziec. Od PS na wszystkie pytania poczatkujacych fanek bede odpowiadała ,,nie wiem''. Teraz moze o konkursie. Jedyne co mie sie w sobotnim konkursie podobało-pudło Aama jak i ceremonia otwarcia( naprawde miałam ciary) Fakt, ze wygrał Gregor( aaaaaaaaaa....mozna piszczec) skomentuje tak, ze nawet niebo płakało nad jego zwyciestwem. Niedzielny poranek tez przywitał nas deszczem, ale juz na druga serie przedzierało sie słonce. Wygrał Jacobsen, co mnie bardzo cieszy. Tematem nr.1 na trybunach było MO , a to jedna z rozmow jaka przypadkiem usłyszałam:,, Idziesz do MO??'', ,, Jasne a ty, jacy skoczkowie beda?'' Troche dyskrecji by sie przydało, co nie. Albo w MO laska w WC pyta mnie jacy sa skoczkowie, o ja jej, ze ja sie przyszłam bawic, a nie spedzac czas na rozmyslaniu kto jest, a kto nie. Poznałam fajnego kolesia, o pieknych oczach( snia mi sie do dzis) i dzieki temu docenilam fakt rozstan. Bez wyrzutow sumienia mogłam sie bawic z kim i jak chce.Niedzielne MO jak sie spodziewałam przepełnione było ankami. Cały czas sie teraz słyszy, ze ta przelizała sie z tym, a tamta sexiła sie z tamtym...laski nie macie co robic. Ich sprawa, patrzcie na siebie. Przyszłyscie do MOzeby sie bawic( o czym ja w ogole pisze), czy pilnowac cnoty innych. A jeszze mam rade dla tych, ktore jeszcze nie były w MO, a ktore sie wybieraja-przemyslcie to dobrze wam radze. Mozecie sie wplatac w takie główno, ze trudno wam bedzie sie z tego wyplatac-wasza decyzja. W poniedziałek nadszedł czas wyjazdów, pozegnan w domu byłam wieczorem i wpadłam w depresje....chce do Zakopanego!!!!!!!!!!!!!!

Fotki ze skoczkami mam, jak najbardziej, a kto powinien je widziec to juz widział.Nie potrzebuje zbytniego rozgłosu, jak te panny skandaliczki, ktore maja sie ponad wszystkich.Pozdrawiam i radze przemyslec kwestwie waszego zachowania jak i MO:):):)

2 komentarze:

Faustie pisze...

Ganial :) Nic doadać nic ująć :) Buziaki i dzięki za super spędzony razem czas. :*

Faustie pisze...

Genial miał byc :)
Susette